niedziela, 23 marca 2014

Fantasy vs SF wielki niepotrzebny konflikt


Od początku istnienia, człowieka interesował świat nadprzyrodzony, magia i niewyjaśnione zjawiska. Ciekawość ta objawiała się różnie: strachem lub zainteresowaniem ale bez względu na to czy odczucie było negatywne czy pozytywne zawsze towarzyszyła temu fascynacja. Fascynacja ta szła w dwóch kierunkach jedni chcieli posiadać nadprzyrodzone umiejętności, inni zafascynowani postępem techniki chcieli przewidzieć jakie dobrodziejstwa (lub nie) jeszcze nam zafunduje. Robert Silverberg twierdzi, nie bez racji, iż „Zarówno fantasy, jak i science fiction można określić mianem ‘literatury wyobraźni’, będącej trzpiotowatą krewną ‘literatury realistycznej’, od razu jednak gubimy się w labiryncie definicyjnych nieporozumień”. 

Te dwa siostrzane gatunki, gdy tylko zaczęto je rozróżniać, nie wiedzieć czemu, zapałały do siebie niechęcią czasem graniczącą z nienawiścią i pogardą, a przecież kiedyś traktowano je jako jedno: utwory powstałe z wyobraźni.

Co je odróżnia od siebie to sposób potraktowania tematu: SF niejednokrotnie jest literaturą „fantazjującą” na temat tego jak może potoczyć się w przyszłości rozwój technologii i do czego może to doprowadzić, ergo opiera się na rzeczach istniejących suponując ich następstwa; 

Fantasy natomiast „fantazjuje” na temat rzeczy, których nigdy nie było: magii, czarnoksiężników, jednorożców i tym podobnych rzeczy i tam osadza swoje opowiadania czy powieści. 

Bez względu na to jak bardzo protestować będą autorzy Fantasy i Science Fiction odgradzając się od siebie, pierwsi magiczną barierą a drudzy polem magnetycznym zawsze ich źródło powstania będzie jedno: wyobraźnia. Bez względu na to ile podgatunków będą się starali utworzyć twórcy jednego i drugiego gatunku aby jak najlepiej sprecyzować do jakiego nurtu należy ich dzieło: heroicznej fantasy, hard SF, mrocznej fantasy, Space Opera, magii i miecza (sword and sorcery), low fantasy, high fantasy, Urban fantasy itd., itd., zawsze znajdą się utwory, które będzie można umiejscowić zarówno w podgatunku jednego jak i drugiego nurtu. 

Co zasługuje również na uwagę to fakt, iż to z reguły SF, niechętnie jeśli w ogóle dostrzegana przez krytyków, spogląda z góry na Fantasy. Powody po temu, nieco ironicznie ale jakże trafnie, przedstawia Andrzej Sapkowski ale o tym następnym razem.

A tu dowód, że Fantasy i SF mogą istnieć razem bez konfliktu. Znalazłam ją tu choć nie ma tu autora http://www.amyvansant.com/steampunk-fashion-watch-sculpture-steampunk-art/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz